Zbrojownia » Zasada działania AK / Micro Galil

AK, czyli żywa legenda

Opracowany w oparciu o doświadczenia zdobyte na frontach II WŚ, kbk. AK miał na celu wypełnić lukę pomiędzy karabinem piechoty a pistoletem maszynowym.

Typowy karabin wojskowy z okresu II WŚ korzystał z silnej amunicji o energii wylotowej ponad 3kJ, i był bronią powtarzalną zasilaną z 5-10 nabojowego magazynka, posiadał także zazwyczaj dość długą lufę (zwykle o długości ponad 500mm). Broń taka cechowała się dobrą celnością na wszystkie dystanse, dużą siłą obalającą, lecz kiepską szybkostrzelnością a zatem niską siłą ognia na małych dystansach.

Już pod koniec I WŚ zaprojektowano i wprowadzono do użytku pierwsze peemy: kompaktowe szybkostrzelne karabinki zasilane amunicją pistoletową z pojemnych magazynków umożliwiające prowadzenie ognia ciągłego. Dzięki amunicji pistoletowej peemy cechowały się mniejszym odrzutem co pozwalało w miarę bezkarnie prowadzić z nich ogień ciągły, ponadto żołnierz był w stanie zabrać ze sobą większy zapas lżejszej amunicji. Wadą peemów był z kolei bardzo ograniczony zasięg (w porywach do 200m) oraz kiepska zdolność do penetracji przeszkód terenowych.

Naturalnym wydaje się rozwiązaniem było wprowadzenie naboju łączącego przepaść między amunicją pistoletową i karabinową, oraz przystosowanie do niego nowej broni.

Pierwsze próby dokonania tego co wyżej miały miejsce na początku XX wieku.

Radziecki konstruktor Fiodorow opracował karabin automatyczny na amunicję 6.5x50SR Arisaka zaprojektowaną z myślą o japońskim karabinie wojskowym, i japońskim użytkowniku owego karabinu. Automat Fiodorowa korzystał zatem z amunicji o energii wylotowej ok 2.5kJ i stanowił jeden z pierwszych kroków ku wprowadzeniu osobistej broni samoczynnej na nabój pośredni (a przynajmniej słabszy niż ówczesne naboje karabinowe).

Kolejnym znanym kbk. samoczynnym był Stg44. Opracowany przez Niemców podczas IIWŚ z myślą o połączeniu zalet i zniwelowaniu wad karabinu i peemu stanowił niewątpliwie inspirację koncepcyjną dla Sowietów. Stg44 był bronią samoczynno-samopowtarzalną zasilaną nową amunicją pośrednią 7.92x33mm 'Kurz' o energii wylotowej 1.9kJ z 30 nabojowych magazynków.

W odróżnieniu od dwóch powyższych wzorów nowy radziecki automat miał cechować się możliwie najprostszą budową i możliwie największą niezawodnością.

Z pośród wielu projektów i prototypów zaprezentowanych radzieckim władzom, automat Kałasznikowa stanowił maksymalnie uproszczony amalgamat poprzednio znanych rozwiązań. Sama zasada działania broni (ryglowanie przez obrót zamka, zastosowanie tłoka gazowego o długim ruchu) była uproszczeniem zasady działania karabinu Garanda. Z kolei mechanizm spustowy stanowił uproszczenie konstrukcji Browninga.

Po dość długich i wyczerpujących testach AK został przyjęty na uzbrojenie ZSRR, a w 1949 uzbrojono weń pierwsze jednostki.

Podstawowym problemem w konstrukcji broni odtylcowej jest zaryglowanie komory nabojowej. Gdyby zdetonować nabój w niezaryglowanej (i 'niezabezpieczonej' zamkiem) komorze nabojowej, prawo zachowania pędu sprawiłoby, że (prędkość pocisku X masa pocisku) = (prędkość łuski x masa łuski) co skończyłoby się wystrzeleniem łuski w kierunku przeciwbiegłym dla pocisku, i wszystkimi tego konsekwencjami.

Zwykłe karabiny powtarzalne korzystały często z obrotowego zamka zaopatrzonego w pewną liczbę rygli. Zamek zaryglowanej broni zatykał wlot komory nabojowej i opierał się ryglami na występach w komorze zamkowej broni co uniemożliwiało mu cofnięcie się i odryglowanie broni. Dopiero obrót zamka w osi lufy pozwalał uwolnić rygle z występów, i cofnąć zamek, by odryglować broń. W broni maszynowej musiało się to dziać automatycznie, poniżej załączam dokładny opis działania.

Posłużymy się schematem subkarabinka Galil MAR, czyli niemal identycznej konstrukcyjnie kopii AK.

Istotne dla naszego wywodu elementy broni:

  • 7. Rura gazowa
  • 8. Tłok gazowy na krótkim tłoczysku (w pełnowymiarowych kbk. jest ono dłuższe)
  • 10. Suwadło z rączką przeładowania
  • 11, 12, 13, 14, 15. Sprężyna powrotna z żerdzią
  • 16. Iglica
  • 18. Zamek
  • 22. Wyciąg
  • 32. Kurek
  • 33. Przerywacz
  • 35. Spust
  • 39. Dźwignia bezpiecznika/przełącznika rodzaju ognia
  • 40. Dodatkowa dźwignia bezpiecznika przełącznika rodzaju ognia (wprowadzona dopiero w Galilu)
  • Podstawa muszki i komora gazowa (to jeden nieoznaczony na schemacie element, jest dość łatwy do rozpoznania)

W broni niezaładowanej zamek i suwadło są w położeniu przednim, i nie ma naboju w lufie. Aby załadować broń, należy załadować pełen magazynek, ustawić przełącznik rodzaju ognia na 'ciągły' lub 'pojedynczy' (w oryginalnym AK oznaczone jako 'C' i 'P'), oraz odciągnąć rączkę przeładowania do skrajnie tylnej pozycji.

Zamek połączony jest ze skosem ryglującym suwadła za pomocą występu prowadzącego. Co to znaczy? To znaczy, że na powierzchni suwadła kontaktującej się z zamkiem wycięty jest spiralny rowek, w którym chodzi występ prowadzący zamka.

W skrajnie przednim położeniu suwadła zamek opiera się oboma ryglami o występy. Pociągnięcie rączki przeładowania powoduje ruch suwadła do tyłu ALE NIE RUCH ZAMKA. Jak pamiętamy, zamek oparty jest ryglami o występy, i nie może się jeszcze cofnąć. Jednakże skos ryglujący suwadła przekształca podłużny ruch suwadła na obrót zamka w osi lufy w lewo(podobnie jak wkręcanie korkociągu powoduje zagłębienie się ostrza w korek). Zatem pociągnięcie rączki zamka powoduje ruch suwadła do tyłu, i obrót zamka w osi lufy, aż do momentu kiedy rygle zostaną zwolnione z występów (na skutek obrotu zamka), od tego momentu zamek podąża za suwadłem.

Ostatni załadowany do magazynka nabój (czyli ten na samej górze) zostaje wciśnięty nieco w dół przez zamek podczas załadowania magazynka do broni. Kiedy zamek się cofa podczas ręcznego przeładowania, nabój ten zostaje wypchnięty do góry na tyle, na ile pozwalają skrzydełka magazynka. Podczas powrotu zamka do położenia przedniego (po zwolnieniu rączki przeładowania) zamek powoduje wysunięcie się ostatniego załadowanego naboju z magazynka, i dosyła go do lufy.

Ponieważ podczas odciągnięcia rączki przeładowania najpierw ruszyło suwadło, potem obrócił się zamek, a dopiero potem ruszył za suwadłem zamek, to podczas powrotu zamka i suwadła do pozycji przedniej zamek jest nieco wysunięty w przód względem suwadła. W związku z powyższym kiedy zamek osiągnie skrajnie przednie położenie, suwadło nadal będzie za nim nieco w tyle, co wymusi na nim ruch obrotowy (ale tym razem w prawo) i oparcie się rygli zamka o występy, ostatecznie suwadło osiągnie pozycję skrajnie przednią.

Aby rozpisać to na etapy:

  • 1a. Odciągnięcie rączki przeładowania do tyłu, początek ruchu suwadła do tyłu.
  • 1b. Obrót zamka w lewo w osi lufy, odryglowanie broni.
  • 2. Dalsze odciągnięcie rączki przeładowanie do tyłu, dalszy ruch suwadła do do tyłu wspólnie z zamkiem.
  • 3. Zwolnienie nacisku na najwyższy nabój w magazynku i uniesienie się tego naboju.
  • 4. Odciągnięcie kurka i napięcie go o zwolniony spust.
  • 5. Dotarcie zesp. ruchomego (suwadło+ zamek) do skrajnie tylnej pozycji.
  • 6. Puszenie rączki przeładowania, początek ruchu zesp. ruchomego do przodu.
  • 7. Dalszy ruch zesp. ruchomego do przodu, wysunięcie górnego naboju z magazynka, i dosłanie go do lufy.
  • 8a. Dotarcie zamka do skrajnie przedniej pozycji, brak możliwości dalszego ruchu naprzód w osi lufy, wymuszenie obrotu w prawo za pośrednictwem występu prowadzącego zamka i skosu ryglującego suwadła, zaryglowanie broni.
  • 8b. Dotarcie suwadła do skrajnie przedniej pozycji.
1a. oraz 1b. mają miejsce jednocześnie, podobnie jest z 8a. i 8b.

Teraz broń jest gotowa do strzału, klękajcie narody!
  • 9. Strzelec celuje (naprawdę wypada, pociski nabojów pośrednich rzadko występują w wariancie samonaprowadzającym).
  • 10. Strzelec ściąga spust (właściwie to go naciska, szarpanie za spust jest błędem technicznym i zmniejsza celność strzałów), ściągnięty spust zwalnia napięty kurek.
  • 11. Napięty kurek uderza w tylną część iglicy, powoduje to ruch iglicy do przodu, i zbicie spłonki pocisku.
  • 12. Następuje detonacja pocisku, sprężyna iglicy powoduje jej cofnięcie się do wyjściowego tylnego położenia w obrębie zamka. Tymczasem rośnie ciśnienie gazów w łusce, co powoduje wyrzut naboju lufą do przodu (łuska chciałaby sobie iść do tyłu razem z zamkiem, ale ten ostatni opiera się ryglami o występy, i nigdzie jeszcze nie pójdzie).
  • 13. Pocisk pędzi sobie na złamanie karku przewodem lufy.
  • 14. Pocisk mija 'boczny' otwór w lufie (tak naprawdę otwór usytuowany jest na godzinie dwunastej i drenuje część gazów z lufy do komory gazowej i dalej do rury gazowej).
  • W tym momencie ciśnienie pomiędzy pociskiem a łuską jest znacznie wyższe niż ciśnienie atmosferyczne, a część tego sprężonego gazu drenowana jest bocznym otworem do komory gazowej i dalej do rury gazowej.
  • 15. Gazy prochowe powodują cofnięcie się tłoku, tłoczyska i suwadła (w broni systemu AK jest to integralna całość). Jednocześnie następuje obrót zamka w osi lufy (w lewo) i odryglowanie broni.
  • 16. Dzięki odryglowaniu broni łuska i zespół ruchomy mogą wreszcie ulec odrzutowi (ryglowanie ma na celu opóźnienie ekstrakcji łuski do momentu aż ciśnienie w komorze nabojowej spadnie do bezpiecznych granic).
  • 17. Łuska zdetonowanego naboju chwytana za rowek przez ząb wyciągu (stanowiący ruchomy element podzespołu zamka) i kontynuuje ruch do tyłu wraz z zespołem ruchomym.
  • 18. Zamek posiada nacięcie (usytuowane z lewej strony zamka, gdy broń jest odryglowana). Kiedy łuska całkowicie opuszcza komorę nabojową i jest w rzucie okna wyrzutowego, we wcięcie zamka wpasowuje się nieruchomy wyrzutnik uderzając lewy brzeg cofającej się łuski, wytrącając ją z równowagi i nadając jej obrotowy ruch przez okno wyrzutowe i na zewnątrz broni. Podczas wyrzucania łuski zespół ruchomy kontynuuje ruch do tyłu bez perturbacji. W międzyczasie następuje napięcie kurka.
  • 19. W skrajnym tylnym położeniu zespół ruchomy maksymalnie ściska swoją sprężynę powrotną, i po wyczerpaniu się jego odrzutu rozpoczyna ruch do przodu (jak po puszczeniu rączki przeładowania podczas przeładowania ręcznego).

Od tego momentu jest jak w przypadku ręcznego przeładowania.

Prawda że proste?

Autor: Stridingshadow, 6 komentarzy · 28633 czytań
Komentarze (6)
  • Avatar użytkownikaBeowulf

    Nie no, chapeau bas!
    Jedyne czego mi brakuje to jakiejś wizualizacji, np w rodzaju:
    https://www.youtube.com/watch?v=z29pmY9S ... r_embedded

  • Avatar użytkownikabloodedhunter

    kałach jest bardzo przyjaznym systemem wobec uzytkownika, wymaga AŻ DWÓCH ruchow, pociagniecia za dzwignie, (och az RAZ na 30 nabojow ) i pociagniecie za spust i przytrzymanie go tak (noo tez raz, na raptem 30 rds ) , wrazenia, niezapomniane.

    Ale dzięki takim tutorialom, ludzie MOŻE w końcu przestana nazywać AK, plagiatem z STG44 , jak na dłoni opisany rygiel przez obrót, nie jak w szkopskiej zabawce przez przekoszenie, ...mimo to, niektórzy dalej będą wiedzieli "lepiej "


    https://www.youtube.com/watch?v=_sNDTdKQ ... re=related

  • Avatar użytkownikaziom

    Do kolegi powyżej
    pierwsze primo to nie jest schemat kalacha
    po 2 Automat Kalasznikowa z 47 roku to jest modernizowana wersja Sturmgewhera z 44 roku
    po 3 jesteś zwykłym googlowcem, co ty o tym wiesz jak siedzisz tylko w domu na necie

  • Avatar użytkownikaGod

    do pana up, polecam lekturkę http://www.militech.sownet.pl/ak/ak_1.html

  • Avatar użytkownikaMerc

    ziom mylisz się co do ak47 . to NIE jest zmodernizowana wersja STG44

  • Avatar użytkownikajulcio86 kocham ta strone z przed 10 latt :)

    kolega merc ma racje mechanizm ak jest udoskonalonym mechanizmem z PPSZ pozdro. stg44 nie mialo bezposredniego kontynuatora. "Opracowany w oparciu o doświadczenia zdobyte na frontach II WŚ, kbk. AK miał na celu wypełnić lukę pomiędzy karabinem piechoty a pistoletem maszynowym." wybacz autorze ale to sie rozmija z prawda, co spowodowalo zapotrzebowanie na karabinek szturmowy: (tempo dzialan, walki w terenie zurbanizowanym, mobilnosc piechpty (DESANT DESANT !!! :) zmiana tempa prowadzenia dzialan na srednich dystansach(zapotrzebowanie na bron/auto/samo w dystansie (80-350m nie w celach psychologicznych (mg38, mg42) lecz zwalczania sily zywej. uniwersalnosc (poborowy okopany/desantowy w natarciu) PM nadal maja swoje miejsce, sa nie do zastapienia, a dystanse wieksze niz 300m w zasadzie juz wymagaja chociazby SWD




Nick: