Hired Guns: The Jagged Edge » Recenzja wersji komórkowej Hired Guns

Hired Guns: The Jagged Edge - Mobile
Recenzja wersji komórkowej


Producent: GFI Mobile
Premiera: 31 stycznia 2007r.
Wersja językowa: Rosyjska
Autor recenzji: AdeKK

Gra dostępna na:
SonyEricsson:
Z1010, K700, K610i, W800i, K700i, K750i, D750i, K600, K600i, K608, V800, V600i, Z800, W550i
Nokia:
6260, 6600, 7610, 6620, 6630, 3230, 6670, 6681, 6680, 6682, N70, N91
Siemens:
CX65, M65, S65, SK65, CX70, CX75, M75, S66, S75, SP65





Niewiele osób wie, że PeCetowy Hired Guns: The Jagged Edge, ma już swój odpowiednik w technologii Java na telefony komórkowe. Przyznam się, że oczekiwania w stosunku do tego tytułu miałem spore, oczywiście mając na uwadze, że to tylko gra na komórkę. No, ale po kolei...

W pełni zadowolony wrzucam grę na swoją komórkę i po chwili... Zdziwienie - dlaczego gra zapisała się pod nazwą "JAlliance"? No cóż, nieważne. Wszak liczy się sama treść gry. Po trwającym chwileczkę loadingu, ukazało się moim oczom logo producenta - GFI Mobile, a potem płynne, rozwijane menu już z właściwą nazwą gry - oczywiście napisaną cyrylicą - Jazz: Rabota Pa Najmu. Nie tracąc czasu, wybrałem opcję "Nowaja igra". Spowodowało to otwarcie karty, na której zapewne przewijała się treść fabuły. Piszę 'zapewne', ponieważ nie jestem niestety w stanie w tak szybkim tempie odczytać rosyjskich zdań. Następnym widokiem, jaki ukazuje się graczowi jest, jakże uwielbiany przez wszystkich (oraz znany z serii Jagged Alliance), laptop. Pierwsze wrażenie więc jak najbardziej pozytywne. W rogu widzimy napis "djen 1", a co prócz tego? W skrócie - dano nam kilka opcji do wyboru podczas zabawy laptopem, a są to:
- przeglądanie stron z najemnikami oraz możliwość ich zatrudnienia, na podstawie kontraktu, na określoną liczbę dni,
- możliwość stworzenia własnego najemnika, określając jego atrybuty (jest ich 7).
W tym samym menu mamy jeszcze do wyboru opcję "Itjernet Magazin" - czyli sklep internetowy, gdzie możemy kupić broń, amunicję, jednakże ten staje się dostępny jedynie w trakcie misji. Pozostałe opcje to kontrolowanie stanu swoich finansów oraz przeglądanie dostępnych zadań. Jest jeszcze jedna opcja - dość tajemnicza - "otrjad", znaczy to mniej więcej "oderwanie". Po kilku chwilach zorientowałem się, że służy do zwalniania najemnika ze służby.

Pora pomówić o samej grze. "Wychodzimy" z laptopa i lądujemy już w jakiejś misji - na pewno wszystko było wytłumaczone na samym początku - pech. Grafika jest dość przyzwoita, jeżeli brać pod uwagę inne gry na komórkę. Akcję ukazano z rzutu izometrycznego, a całość prezentuje się solidnie. Ładne, kolorowe otoczenie, dość starannie wykonane drzewa i budynki. Jeżeli przy budynkach już jesteśmy - wejście do takowego przypomina to z Jagged Alliance, a mianowicie dach i część ścian robią się niewidoczne, tak, abyśmy bez problemu mogli zobaczyć wnętrze.


Jak jednak wygląda walka? Tego dowiadujemy się chwilę później. Jesteśmy atakowani i tutaj - według mnie - największy zawód. Akcja dzieje się w... czasie rzeczywistym! Nie ma tur, nie ma celowania w poszczególne części ciała, czyli brakuje tego, na czym zależy fanom zarówno Jagged Alliance, jak i nadchodzącego JAZZ na PC. Po zabiciu przeciwników (poprzez uporczywe wciskanie joysticka lub też klawisza "5") można zebrać z ich zwłok ekwipunek, najczęściej są to naboje (występuje 1 rodzaj pocisków) lub też broń. W tym właśnie miejscu zacząłem zastanawiać się, po co naszym najemnikom statystyki, skoro wszystko opiera się na szybkim wciskaniu guzika odpowiadającego za strzał. Szkoda, że nie ma żadnej różnicy w wyglądzie najemnika, niezależnie od tego, czy nosi on inny pancerz, niż reszta drużyny. Dotyczy się to również tego, że nieistotne jest, czy nosimy pistolet, czy M16 lub AK47 - najemnik wygląda zawsze tak samo. Nie widać także zbytniej różnicy w tym, czy strzelamy z Kałasznikowa, czy z rewolweru - nasze zmartwienie dotyczy więc tylko tego, aby najemnikowi nie zabrakło amunicji.

Brnąc dalej samemu lub też z drużyną, która już na samym początku może składać się z maksymalnie siedmiu (!) najemników (można zaznaczyć opcję, aby grupa podążała za tobą lub też stała w miejscu) napotykamy jeszcze kilku zbirów. Oczywiście należy wyeliminować. Gdy tak się staniem, pojawi się napis informujący, że mapa jest już "czysta". Po dłuższym rozejrzeniu się dostrzegamy, że w grze występują NPC. Można z nimi porozmawiać, a do wyboru mamy kilka wersji odpowiedzi, w tym handel. Jednak nie ma się co napalać, ponieważ miejscowym niezbyt przydają się zdobyte przez nas przedmioty. Na szczęście na każdej mapce jest domek oznaczony zieloną strzałką. Właśnie w tym miejscu możemy sprzedać niepotrzebne nam rzeczy lub też kupić kilka z oferowanych tam broni.


Kiedy opuścimy mapę, przechodzimy do następnej lokacji, nie wiedząc jednak, gdzie dokładnie się znajdujemy. Z ratunkiem przychodzi opcja włączenia dużej mapy, gdzie widzimy, że mamy już pod kontrolą jedną z dziewięciu wiosek. Rzuca się w oczy również to, że teren przeznaczony do rozgrywki jest dość spory, jak na komórkowe standardy. Przechadzając się między wioskami krążymy po pustkowiach. I to dosłownie, ponieważ nie spotkamy żywego ducha po drodze (przynajmniej na początku rozgrywki). Po kilku ekranach docieramy do kolejnej wioski i wszystko zaczyna się od początku.

Reasumując, trzeba przyznać, że gra ta wyróżnia się troszkę od innych - przede wszystkim nie kończy się zbyt szybko. Posiada również kilka opcji nawiązujących do Jagged Alliance, ale największą jej bolączkę stanowi akcja przebiegająca w czasie rzeczywistym. Gdyby zastosowano system tur, na pewno gierka byłaby o wiele lepsza. Oczywiście, jeżeli ktoś w bardzo dobrym stopniu opanował język rosyjski, może czerpać z gry jeszcze większą przyjemność. Tym bardziej, że istnieje opcja savegame, dzięki czemu na spokojnie można grać i przerywać w dowolnych momentach..
Autor: AdeKK, 4 komentarze · 19834 czytań
Komentarze (4)
  • Avatar użytkownikaLen

    Dobra recenzja. Przyznać muszę, że pierwszy raz czytałem recenzję komórkowej gry z prostych przyczyn - nie obchodzą mnie one, ale gdy pada słowo Jagged Alliance, zmieniam zdanie :)
    Gratulacje dla autora, do tej pory wiedzieliśmy o tej grze tylko tyle, że jest. A teraz mamy pełno informacji i świetne screeny :) Warto zaznaczyć, że jest to pierwsza recenzja tej gry :)

  • Avatar użytkownikalukasamd

    Potwierdzam przedmówcę, mam to na komórce ale jakoś nie mogę grać - cyrylica i język rosyjski to dla mnie mur nie do przebycia... szkoda że że nie ma angielskiej wersji.

  • Avatar użytkownikadiabolum

    Wszystko zwięźle i na temat. Rewelacyjna recenzja z niezbędnymi informacjami dla każdego gracza.

    Pozdrawiam!

  • Avatar użytkownikaRodis

    pytanie: Czy da się w to zagrać na telefonie z ekranem dotykowym?




Nick: