Hired Guns: The Jagged Edge - Wywiady » Wywiad z Łukaszem Kubiakiem (TopWare Poland)

Pytania zadawał: Len | Na pytania odpowiadał: Łukasz Kubiak | Data: 20 czerwca 2008r.



O TopWare Poland słyszał każdy szanujący się polski fan serii Jagged Alliance. To właśnie za sprawą tej firmy mieliśmy okazję zagrać w Jagged Alliance 2 i JA2: Wildfire w polskiej wersji językowej. Mało tego, już jutro premiera Hired Guns: The Jagged Edge - gry, która przez większy etap produkcji powstawała jako oficjalna kontynuacja serii JA. Całe wydanie oczywiście w wykonaniu TopWare, firmy z którą współpracujemy już prawie pół roku. Jakie są efekty tej współpracy? Tego dowiecie się z wywiadu poniżej, w którym na pytania odpowiada Łukasz Kubiak - pracownik firmy odpowiedzialny za marketing.




1. Witaj. Korzystając z okazji, dziękuję, że zgodziłeś się na wywiad. Proszę, przedstaw się naszym czytelnikom i powiedz, czym zajmujesz się w firmie TopWare Poland?

Łukasz Kubiak: Witam. Nazywam się Łukasz Kubiak, w firmie TopWare odpowiedzialny jestem za działalność marketingową, a w wolnych chwilach również za testy gier - gry są moją pasją.


2. Pewnie domyślasz się, że chodzi nam o jedną grę - Hired Guns: The Jagged Edge, która już niedługo ukaże się na półkach sklepowych. Powiedz nam, jak to się stało, że TopWare zainteresowało się wydaniem tej gry na terenie Polski?

Łukasz Kubiak: Historia Hired Guns w naszych progach jest bardzo długa i zawiła. Jakiś czas temu, kiedy byłem tylko testerem, TopWare podesłało mi do przetestowania i zaopiniowania grę Hired Guns: The Jagged Edge. Tytuł ten trafił do TopWare dzięki ludziom z GFI, wysłali nam propozycję, a myśmy postanowili sprawdzić ich ofertę. Otrzymałem od nich płytkę z grą bardzo niestabilną, pełną błędów, wywalającą się co kilka chwil do Windowsa, ale wciągnęła mnie ona niesamowicie. Czułem w niej klimat serii Jagged Alliance, którą bardzo cenię. Co prawda o Hired Guns wcześniej nie słyszałem, ale, kiedy poszperałem w Internecie, okazało się, że wcześniej gra nosiła tytuł Jagged Alliance 3D i wszystko stało się jasne. Pomęczyłem ją więc, starałem się nie zwracać uwagi na problemy, których było wiele i koniec końcu zaopiniowałem pozytywnie Hired Guns, wystawiając jej ocenę 7+. Pozostali testerzy również zaopiniowali grę pozytywnie i był to ważny krok na drodze do wydania HG w Polsce.

Później pojawiły się problemy na linii Polska - Rosja i okazało się, że tytuł, który już był planowany do wydania, jednak się nie ukaże. Po jakimś czasie problemy udało się rozwiązać, dogadaliśmy się z ludźmi z GFI (zresztą bardzo miłymi) i, koniec końców, Hired Guns zawitał już na stałe do naszego planu wydawniczego.


Ekipa TopWare Poland z Łukaszem Kubiakiem na czele


3. No tak, w waszym planie wydawniczym Hired Guns pojawiał się dwa razy. Co się stało, że w połowie stycznia gra została usunięta?

Łukasz Kubiak: Nic niezwykłego. Zwyczajnie, nie mogliśmy dogadać się w kilku kwestiach biznesowych z GFI i nad grą zawisła niepewność. Dlatego byliśmy zmuszeni ją usunąć z naszego planu wydawniczego. Na szczęście udało nam się dojść do porozumienia i HG mógł powrócić do naszego planu. W zasadzie sytuacja zaistniała z naszej winy. Bardzo nam zależało żeby mieć tą grę i będąc prawie pewnymi, że ją mamy, wsadziliśmy ją do planu. Jak się okazało, czasami „prawie” nie wystarcza. Nasza wina, bijemy się w pierś. Na szczęście wszystko dobrze się ułożyło i dla GFI, i dla nas, no i najważniejsze dla graczy. Nie wybaczylibyśmy sobie, gdyby HG przeszedł nam koło nosa.


4. Kiedyś mówiłeś, że duży wpływ na wydanie HG przez TopWare miały nasze działania. Czy to prawda? ;)

ŁK: Tak to prawda. Maile które do nas przysyłaliście sprawiły, że zobaczyliśmy, iż graczom bardzo zależy na wydaniu Hired Guns w Polsce. Odwiedziliśmy wtedy Wasz serwis i nie mogliśmy uwierzyć, że wokół tej gry trwa już takie zamieszanie. To wszystko dało nam do myślenia. W końcu kierownictwo TopWare, po zapoznaniu się z tematem, po zwróceniu uwagi na Wasze maile i serwis oraz po zapoznaniu się z opiniami testerów na temat gry, podjęło decyzję o rozpoczęciu negocjacji z GFI. Wasze działania powinny być przykładem dla środowiska fanów, bo, jak widać, firmy wydające gry nie są głuche na Wasze prośby. Warto napisać i zapytać. Poza tym nie mamy oczu wszędzie, czasami jakaś gra może nam umknąć, nie wyśledzimy jej. Wtedy pomoc graczy jest nieoceniona. Albo gdy gracze zwracają uwagę na błędy, których myśmy nie wyłapali, a my na podstawie ich informacji przygotowujemy patche. Zachęcam więc wszystkich graczy do pisania i komentowania. Jest to potrzebne i bardzo ważne.



5. Miło nam to słyszeć, cieszymy się, że nasze starania zostały zauważone :) Do podpisania umowy z rosyjskim wydawcą gry doszło w lutym, natomiast prace lokalizacyjne rozpoczęto dopiero w kwietniu. Dlaczego tak późno?

ŁK: Główny powód aż takiego opóźnienia to fakt, iż GFI bardzo długo pracowało nad przygotowaniem localization kita, czyli wszystkich materiałów do przetłumaczenia. Ponadto po drodze mieliśmy jeszcze kilka gier w kolejce, którymi musieliśmy się zająć. Na rynku był Nostradamus, który jeszcze wymagał trochę uwagi. W przygotowaniu było Imperium Romanum. A już myśleliśmy o Building & Co. Razem z Bartkiem Moskałą, koordynatorem ds. lokalizacji, stawaliśmy na głowie, żeby wyrobić się ze zgraniem wszystkich działań względem wcześniejszych gier, tak, aby prace nad HG nie opóźniły się jeszcze bardziej. Naturalnie, oprócz tego należy pamiętać o tym, że w międzyczasie dostajemy/szukamy ciągle nowych gier, musimy kontaktować się z developerami, testować, dbać o obecne tytuły aby ich recenzje pojawiły się gdzie trzeba i robić całą masę innych rzeczy. Praca w firmie wydającej gry to nie bułka z masłem, jak się niektórym może wydawać ;)



Most przyjaźni JACenter z TopWare Poland


6. A jak oceniasz współpracę z rosyjską firmą GFI?

ŁK: Mimo początkowych problemów (czysto formalnych) muszę przyznać, że nasza współpraca układa się bardzo dobrze. Ludzie z GFI bardzo nam pomogli, przysyłając sporą liczbę materiałów z gry i odpowiadając na nasze wszelkie (czasami bardzo częste) pytania. Należy też dodać, że bardzo interesują się grą, często pytają o postępy albo plany marketingowe związane z Hired Guns.



7. W marcu bieżącego roku daliście graczom możliwość wybrania jednej z ośmiu propozycji okładki. Jakie były wyniki głosowania i dlaczego wybraliście projekt z "modelką"?

ŁK: Tak faktycznie, chcieliśmy poznać opinię graczy na temat okładek, które gra ma w innych krajach, ponieważ sami nie byliśmy przekonani do żadnej z nich. W głosowaniu wygrała dość roznegliżowana „modelka” odwrócona tyłem. Nie chcieliśmy takiej okładki Ale, szanując wybór graczy, zdecydowaliśmy pozostać przy takiej formie okładki, zmieniając jednak „modelkę” na bardziej ubraną, taką, która bardziej by odpowiadała stylowi gry. Bartek Moskała (koordynator ds. lokalizacji i po części grafik - dop. red.) odwalił kawał świetnej roboty, przygotowując tą okładkę. GFI było szczerze zachwycone jej wyglądem. Mamy więc nadzieję, że w tym wypadku jest: wilk syty i owca cała.



8. Powiedz nam proszę, jak przebiegały prace lokalizacyjne? Mieliście jakieś problemy z grą, czy może wszystko szło jak po maśle? :)

ŁK: Pierwszym i podstawowym problemem był fakt, iż nie wiedzieliśmy, czy wybrać wersję kinową, czy pełną polonizację i tutaj znowu dali znać o sobie fani, którzy pomogli nam dokonać wyboru - zapadła decyzja o tym, iż powstanie wersja kinowa. Zresztą w finalnej wersji gry oryginalne głosy najemników brzmią dużo lepiej, niż w wersji demo, która pojawiła się już jakiś czas temu. Kiedy już GFI przysłało nam wszystkie potrzebne do lokalizacji materiały, do pracy przystąpił Bartek i firma, która robi dla nas tłumaczenia (czyli Yoda, którą serdecznie stąd pozdrawiamy, bo zawsze odwalają dla nas kawał porządnej roboty, tak było i tym razem). Bartek nadzorował całą pracę Yody i w zasadzie musiał dbać o odpowiedni przepływ informacji pomiędzy nami, GFI a Yodą, ponieważ materiały przetłumaczone u Yody musiały zostać sprawdzone kilkakrotnie przez nich i przez nas. Następnie, dzięki cudownemu narzędziu jakim jest Internet, płynęły do Rosji, gdzie chłopaki (i dziewczęta;)) z GFI implementowali je do gry. Wszystko wracało do nas. Testowaliśmy to, wygrzebywaliśmy błędy, wysyłaliśmy je do Yody, oni je poprawiali wysyłali nam, my do GFI, oni wprowadzali poprawki odsyłali to nam, myśmy to testowali, wygrzebywali błędy… Chyba sami rozumiecie;) Cały proces jest bardzo żmudny i czasami naprawdę można znienawidzić granie, kiedy trzeba nad grą spędzać kilkanaście godzin dziennie, wygrzebując najmniejsze usterki i literówki. Na szczęście my uwielbiamy gry, więc jesteśmy w stanie jakoś to wytrzymać. A poważnie rzecz biorąc, jest to kawał ciężkiej roboty, ale zawsze po tym czujemy satysfakcję z wykonanej pracy.



9. A więc w Hired Guns już trochę pograłeś. Co możesz o niej powiedzieć? Czy Twoim zdaniem dorównuje ona kultowemu Jagged Alliance 2? Opowiedz o jej zaletach oraz wadach.

ŁK: Powiem uczciwie, Hired Guns jest naprawdę dobrą grą. Wciągnęła mnie niesamowicie jeszcze w czasach, gdy nie wiedziałem, iż to jest TEN następca Jagged Alliance 3D. Czy dorównuje JA2? Cóż, jak dla mnie Hired Guns jest przynajmniej tak dobry jak JA2. Jest w grze ten niezapomniany KLIMAT, jest cała masa najemników do wyboru, jest zatrzęsienie broni, których dobór naprawdę ma znaczenie, jest możliwość rozwijania umiejętności naszych najemników (choć z tym również rośnie ich cena), zachowany tryb turowy, w pełni trójwymiarowa grafika, możliwość bezkonfliktowego rozwiązania problemów (choć kogo tak naprawdę to cieszy;) ale miło że jest). Wady: oczywiście grafika mogłaby być ładniejsza, możliwości i opcji w grze mogłoby być więcej, czasami gra ma problemy z fizyką, w niektórych miejscach ciała martwych wrogów śmiesznie podskakują, albo nasi najemnicy, gdy zabraknie im tchu (jest do tego odpowiedni wskaźnik), padają dość dziwnie i niefortunnie, ale to tak naprawdę nie są wielkie problemy, poza tym GFI już pracuje nad patchem. Co najważniejsze gra jest stabilna, wersja master nie wysypała nam się ani razu.



Bliżej nam nieznany pracownik firmy, w tle służbowa motorówka


10. A co sądzisz o zerwaniu umowy Strategy First z GFI na powstanie Jagged Alliance 3D? Myślisz, że to była słuszna decyzja?

ŁK: Wiesz, nie mnie to oceniać. W każdym razie Jagged Alliance 3D miało być grą całkowicie różną od Hired Guns. Więc z jednej strony cieszę się, że stało się tak, a nie inaczej. Z drugiej jednak strony, kto wie, co mogło powstać dzięki tej współpracy? Ale chyba nie ma co gdybać, pozostaje się cieszyć tym, co mamy. A co do samej słuszności decyzji, to chyba się z nią zgadzam, bo skoro nie mogli się dogadać, to nie było sensu ciągnąć tej współpracy. GFI miało swoje pomysły, które chyba nieco za bardzo ingerowały w wizję JA3D, jaką mieli ludzie ze Strategy First. Ale jak już mówiłem, nie mnie to oceniać.



11. Wracając do polskiego wydania. W jakim nakładzie zamierzacie wydać grę? Sądzicie, że 59zł to dobra cena? Oczywiście, to nie jest dużo, szczególnie jak za taki tytuł, ale trzeba pamiętać, że gra należy do gatunku strategii turowych, który jest na wymarciu.

ŁK: Po pierwsze, to nie przesadzałbym z tym wymarciem. Już nie raz słyszałem, że np. gry przygodowe są na wymarciu, albo ogólnie gry na PC są na wymarciu, ale jakoś rynek gier na PC wciąż się kręci i radzi sobie świetnie, jak na dość wiekowego staruszka;) Myślę, że to samo tyczy się strategii turowych. Owszem, tego typu gry nie zdobywają szczytów popularności, ale mają swoich fanów i to całkiem spore grono. Gdyby było inaczej, nie powstałby Hired Guns i nie szykowalibyśmy się do premiery Jagged Alliance 3, czyż nie? Pierwszy nakład gry to będzie dziesięć tysięcy egzemplarzy. Wiem, że to nie dużo, ale jeśli tylko ten nakład się rozejdzie, to oczywiście jesteśmy w pełni przygotowani na następne. Cena wydaje mi się bardzo rozsądna, nie jest zbytnio wygórowana, powinna zachęcić graczy do zakupu. Hired Guns zasłużył na te 59 PLN. Jednocześnie zaznaczam, iż 59 PLN jest naszą sugerowaną ceną i ostateczna cena półkowa może być odrobinę niższa.



12. Wiadomo, że nic nie jest idealne. Czy macie w planach wydanie patchy w przypadku znalezienia błędów czy niedoróbek?

ŁK: Oczywiście że tak, zresztą GFI już teraz pracuje nad patchem, poprawiającym kilka błędów znalezionych w Hired Guns w innych krajach. Wszelkie patche do gry będą do pobrania z naszej strony internetowej. Mamy jednak nadzieję, że będzie ich jak najmniej, a najlepiej wcale. Zresztą, jak już wspominałem, gra w obecnej wersji jest naprawdę stabilna i nie znaleźliśmy błędów, które w jakikolwiek sposób miały by wpłynąć na obniżenie poziomu rozgrywki.



Kolejka po Hired Guns: The Jagged Edge ustawia się z samego rana


13. A teraz na chwilę zapomnijmy o HG. Czy planujecie reedycję Jagged Alliance 2 oraz JA2: Wildfire?

ŁK: Nie chciałbym zdradzać zbyt wiele, ale trwają rozmowy w tej sprawie. Na razie nic poza tym nie mogę powiedzieć


14. No to nasze zdanie nt. reedycji już znasz. :) Czy jest coś, o czym chciałbyś jeszcze powiedzieć? Może masz jakiś sposób na zachęcenie graczy do kupna gry? To Twoja życiowa szansa ;)

ŁK: Powiem tylko tyle: ta gra przeszła naprawdę długą i ciężką drogę, zanim trafiła na półki, a zasługuje na to żeby ją kupić. Dla każdego prawdziwego fana serii Jagged Alliance jest to pozycja obowiązkowa. Chciałbym, żeby gracze pokazali nam, że nie pomyliliśmy się, wydając ten tytuł, że warto razem współpracować i że kawał pracy, który zrobiliśmy nad tą grą, nie pójdzie na marne i zamiast sięgać po torrenty, sięgną po Hired Guns: The Jagged Edge na półce sklepowej.



15. Również mam taką nadzieję :) W imieniu redakcji JACenter oraz fanów serii Jagged Alliance dziękujemy Ci za miłą i owocną współpracę. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś będziemy mieli powód do wymiany maili w ilościach hurtowych :)

ŁK: Ja również mam taką nadzieję, pozdrawiam wszystkich fanów serii Jagged Alliance i oczywiście ekipę Jagged Alliance Center. Życzę przyjemnej rozgrywki w Hired Guns i wysypu gier w klimacie JA.





W sklepach od: 20 czerwca 2008r.
W cenie: 59zł
Nakład I serii: 10 tys. egzemplarzy

Teraz trudno w to uwierzyć ale 4 lata przyszło nam czekać na premierę. To kupa czasu, zwłaszcza w świecie gier komputerowych. Chociaż z drugiej strony, na serię Jagged Alliance czas chyba nie działa bo ta jest nieśmiertelna. Co przyniesie ze sobą Hired Guns: The Jagged Edge? Przekonamy się już lada moment. Korzystając z okazji, chcę podziękować firmie TopWare Poland oraz fanom za ogromne wsparcie i zrozumienie. Bez Was nie dalibyśmy rady. Jednocześnie chcę zaapelować do wszystkich graczy - powstrzymajcie się od ściągania gry, kupcie oryginał bo naprawdę warto, szczególnie, że cena nie jest wygórowana, a jak dobrze poszukacie to z pewnością znajdziecie jeszcze tańsze oferty. Nie dajmy zmarnować efektów współpracy i pokażmy, że było warto. A dla niezdecydowanych, na łamach naszego serwisu już niedługo pojawi się recenzja gry.
Autor: Len, 9 komentarzy · 14292 czytań
Komentarze (9)
  • Avatar użytkownikasnick

    Jeden z lepszych wywiadów, jakie czytałem ;)

  • Avatar użytkownikaMiki

    Fajny i profesjonalny wywiadzik, dzięki Len :)

  • Avatar użytkownikaMemfiS

    Elegancka robota ;) Wywiad przyjemny ;) fajnie się go czyta i bogaty w treści. Cieszę się również, że w jakimś tam stopniu przyczyniłem się do wydania w Polsce tej gry.

    Już nie mogę się doczekać jak kupię i przyjadę z grą do domu! Pozdro JAC!!

  • Avatar użytkownikalukasamd

    ¦wietny wywiad, nie spodziewałem się, że gdyby nie było JAcenter moglibyśmy wcale nie zagrać w polską wersję Hired Guns'a :)

    Na szczęście mamy, a dziś jest właśnie premiera. Szkoda że nakład trochę mały, ale to z pewnością dopiero początek.

  • Avatar użytkownikavai1987

    Jak zwykle profesjonalizm w wykonaniu Lena. Brawo, świetny wywiadzik

  • Avatar użytkownikaPopers

    Dobrze że okładkę jednak zmienili <choćby i w małym stopniu!> bo mi się nie podoba roznegliżowana panna na kładce gry tego typu. Jednal brawo dla TopWare! Sam niestety w HG nie zagram bo mój laptopik nie spełnia minimalnych wymagań. W każdym razie jeszcze raz gratuluję wywiadu jak i ukończenia prac nad wydaniem. Tak trzymać.

  • Avatar użytkownikaPremislaus

    To, że czekaliśmy na grę z niecierpliwieniem jest wiadome. Ale mam nadzieję, że większości nie chodziło o spolonizowane piraty :>?

    Popers ja tam lubię gdy na okładkach jest seksowna panienka, a nie umięśniony koleś podobny do King-Konga ;-). Ale tak okładka może być :).

    Cieszy mnie to, że gra będzie w wersji kinowej, nie lubię jak oryginalni aktorzy są zastępowani. No chyba, że pierwotne nagrania są bardzo słabej jakości.

    O tym, że tłumaczenia powstają długo i czasem potrafią być żmudne to doskonale wiem. Bo z chłopakami tłumaczymy JA1, napiszcie do Topware, czy nie chcą wydać jedynki ;).

  • Avatar użytkownikaLemur

    Cieszę się że kupując oryginał możemy dać zarobić choć parę groszy takiej firmie jak Topware. To się nazywa profesjonalne podejście do klienta, tak trzymać:-).

  • Avatar użytkownikaLothar

    Bardzo dobry wywiad, czuć nutkę profesjonalizmu 8-) Teraz trzeba tylko przebrnąć przez sesję, uzbierać kaski, kupić Hired Guns... ale najpierw zająć się ważniejszymi, zaległymi sprawami :-/
    Jak dla mnie 59zł to niewygórowana cena za kolejną dawkę klimatu a la Jagged Alliance :D
    Okładka też mi się podoba 8-)
    Pozdrawiam ^^




Nick: