Jagged Alliance 2: Unfinished Business
Recenzja
Jagged Alliance 2: Unfinished Business jest kontynuacją taktycznej gry turowej - Jagged Alliance 2. Przenosi gracza w rejony Tracony, państwa sąsiadującego ze znanym z poprzedniej części Arulco. Ludność Arulco znów potrzebuje pomocy. Korporacja Wydobywcza Ricciego zagroziła atakiem rakietowym w razie odmowy przekazania na jej własność kopalni. Enrico Chilvadori ponownie wzywa Cię do zwerbowania najlepszej grupy najemników, o jakiej słyszał świat i pozbycia się problemu rakiet wymierzonych w miasta Arulco.
Jak już wspomniałem, JA2 UB jest turową grą taktyczną. Rozgrywka prowadzona jest w oparciu o system punktów akcji, przydzielanych co turę podczas walki najemnikom cywilom i wrogom. Natomiast gdy najemnicy nie widzą wrogów lub już ich pokonali, rozgrywka przechodzi w tryb real-time. To rozwiązanie sprawdza się znakomicie i jest znakiem firmowym serii Jagged Alliance. Dodatkowo każdy z najemników posiada swoje własne statystyki, określające jego cechy fizyczne i psychiczne, a więc mamy także do czynienia z elementami RPG.
Sam dodatek nie przynosi oszałamiających zmian w stosunku do pierwowzoru. Są one raczej kosmetyczne. Największą nowością jest całkowita rezygnacja ze znanego z poprzednich części cyklu wątku ekonomicznego. Jedynym sposobem pozyskania pieniędzy jest zagarnięcie ich, bądź spieniężenie dóbr u handlarzy. Przynosi to także zmianę w sposobie rekrutacji najemników - są werbowani na stałe, a pieniądze za zlecenie otrzymują jednorazowo. Rozwiązanie ma swoje pozytywne strony, lecz starym wyjadaczom może nie przypaść do gustu.
Mapa duża, sektorów mało | Nowe tereny zachęcają do eksploracji |
Autorzy dodatku nie zapomnieli oczywiście o nowych broniach. Tych jest w sumie 11 i muszę przyznać, że zdecydowana większość z nich to naprawdę ciekawe pozycje. Warto wymienić tutaj nowe karabiny snajperskie, jak Barret M82A2 oraz wyciszony VAL, a także szturmowe – Enfield L85A1, T.A.R. 21 itd. Pamiętano też o miłośnikach broni białej – w Unfinished Business pojawił się nowy nóż.
W grze znalazł się też nowy najemnik – Stogie, który dołączył do MERC i od razu stał się najlepszym członkiem tej organizacji, a także ulubieńcem sporej części graczy. Warto wspomnieć, że w UB, w przeciwieństwie do Jagged Alliance 2, do wszystkich najemników MERC ma się dostęp już od początku gry (jeśli akurat nie wykonują innych misji), co ułatwia ich wybór i rekrutację. Kolejnym uatrakcyjnieniem związanym z „podopiecznymi” jest możliwość importu statystyk, wyglądu i danych najemnika z IMP z JA2 do JA2 UB oraz zaimportowania statystyk najemników z organizacji AIM i MERC. Ta opcja z pewnością przypadnie do gustu osobom, które miały styczność z poprzednią częścią cyklu.
Kampania, jaką serwują graczom autorzy jest nad wyraz krótka i liniowa, co w moim odczuciu stanowi jej największą wadę. Zapomnieć możemy o swobodzie wyboru drogi do zakończenia gry, jaką obdarzeni byli gracze w drugiej części cyklu. Po prostu idziemy wyznaczoną przez autorów ścieżką i zabijamy kolejnych wrogów, od czasu do czasu wykonując questy. Warto jednak wspomnieć o przedłużającej żywotność gry niespodziance, którą zgotował CDProjekt. Otóż do polskiego wydania Unfinished Business dołączona została dodatkowa płyta z kampaniami przygotowanymi przez graczy na całym świecie. To spory plus.
Autorzy obdarzyli też graczy możliwością stworzenia od podstaw własnych map i kampanii, bowiem do Jagged Alliance UB dołączony został służący właśnie temu edytor. Uważam to za świetne posunięcie, gdyż znacząco przedłuża żywotność gry – nie tylko samego UB, ale także poprzedniej części cyklu, gdyż edytor służyć może twórcom modów do obu gier.
Kolorowo jak za polskiej jesieni | Sektory podziemne to ostatni etap tej krótkiej gry |
Jagged Alliance 2: UB zostało spolszczone i wydane przez CD Projekt. Nie da się nie zauważyć, że pełna polska wersja językowa pozostawia dużo do życzenia. Znany z dobrych spolszczeń CD Projekt tym razem nie stanął na wysokości zadania. Głosy polskich aktorów prezentują żenująco niski poziom. Również teksty najemników przełożone zostały bez polotu i chyba w obawie o zdanie opinii publicznej, gdyż wyzbyto się wszelkich wulgaryzmów, zastępując je ugrzecznionymi zamiennikami. Jedyną rekompensatą wydawać się może niska cena, jaką zaproponował polski wydawca, gra ukazała się bowiem początkowo w serii Extra Gra za 29,99 złotych, a następnie w serii Extra Klasyka za jedyne 19,99.
Na koniec wspomnę jeszcze o grafice – ta nie uległa większym zmianom, dalej jest to stary, dobry Jagged, w rozdzielczości 640x480 i 16-bitowej palecie kolorów, jednak z kilkoma nowymi rodzajami terenów. Nie sam wygląd jest jednak ważny, a grywalność, której z pewnością grze nie brakuje.
Podsumowując – „Jagged Alliance 2: Unfinished Business” to gra nieco trudniejsza od poprzedniczki, jednak znacznie krótsza. Jednym zmiany wprowadzone przez autorów spodobają się, drugim nie, jednak wszystkim fanom strategii grę polecam z czystym sumieniem. Tym bardziej, że z Sieci ściągnąć można masę uatrakcyjniających, a czasem wręcz zupełnie zmieniających rozgrywkę modyfikacji, map i kampanii.